Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No36 p2 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

Padł tak blizko, że bodaj w samą wieżę ugodził.
Młoda kobieta ukryła twarz w obu dłoniach.
Zgalwanizowane ciało Samuela zadrżało po raz ostatni na nędznem posłaniu.
Krótkie chrapnięcie wydarło się z zaciśniętego gardła, oczy się przewróciły i wszystko się skończyło.
Perina przez chwilę wpatrywała się w trupa, bez najmniejszego wzruszenia na obojętnej twarzy. Następnie pochyliła się nad ciałem, nie probująć nawet, czy serce bić przestało, odpięła pas skórzany, otworzyła go, przykucnęła na kamiennej posadzce i zabrała się chciwie do rachowania sztuk złota, jakie znalazła.
Było około dwóchset luidorów.
Resztę wydał żyd przez dwa lata pobytu swojego w Bretonii, na życie i na sprowadzenie z sąsiedniego miasta kilku książek astronomicznych, potrzebnych do edukacyi Periny.
Była pijaną z radości — złoto, jakie przerzucała garściami, zdawało jej się skarbem niewyczerpanym.
Uśmiechała się jej przyszłość rozkoszna.
Żadna przeszkoda nie może stanąć jej teraz na zawadzie... dzięki otrzymanej sukcesyi, będzie mogła pojechać do Paryża, do tego miasta zaczarowanego, w którem czekają na nią bogactwa i władza...
O tem, ażeby jednę łzą, jedno westchnienie