Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No36 p4 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

miała ona wcale, pochodziła z jej chłopskiego rozumu.
Nadskakiwania Luca nie pochlebiały nawet próżności Periny, rozumiała bowiem dobrze, że dziecko, które jej serce ofiarowywało, oddałoby je także pierwszej lepszej napotkanej na drodze dziewczynie; wiedziała nadto, że ta miłość nie może jej na nic się przydać, że marzyć o małżeństwie z de Kerjeanem byłoby niedorzecznem szaleństwem, wiedziała wreszcie, że zostać żoną szesnastoletniego szlachcica nie było sposobu, bo szlachcie ten nie zależał od siebie, bo nie dysponował majątkiem, który kiedyś dopiero miał do niego należeć.
Z tych racyj natręctwo Luca zaczynało ciążyć Perinie i chciała koniecznie pozbyć go się raz na zawsze.
Luc miał złą naturę, — oprócz wad przeróżnych, był także wielkim egoistą i posiadał gorące pragnienie niezależności.
Może żelazna jaka ręka zdołałaby go była utrzymać w karbach, możeby była niepozwoliła na wybujanie złych jego instynktów. Ale ręka barona Kerjeana ojca, była na to za słabą, za łagodną.
Starzec ubóstwiał swoje dziecko, swojego jedynaka w którym złożył wszystkie nadzieje.
Przywiązanie to, rozczulające prawdziwie, miało spowodować w niedalekiej przyszłości opłakane następstwa.