Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No38 p3 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

ciwnie... jestem dawną znajomą pana... jestem jego przyjaciołką z Bretonii.
— Pani bretonką jesteś!.. pani jesteś moją przyjaciołką!...
— Spojrzyj tylko na mnie, panie baronie!... spojrzyj!...
Mówiąc to, Perina zdjęła maskę i ukazała młodą, uśmiechniętą twarzyczkę ździwionym oczom barona.
— Perina!... wyszeptał Kerjean, Perina!...
— Aa!.. panie baronie, poznajesz mnie od pierwszego spojrzenia!... przyznaję, że mi to bardzo pochlebia, bo dowodzi, że lata ubiegłe nie zmieniły mnie tak bardzo... Tak, panie... ja naprawdę jestem Perina, ta dawna, mała Perina, w której się pan podobno kochałeś nawet onego czasu... Widzisz więc, że jestem przyjaciołką twoją... widzisz, że nie pragnę twojej zguby...
— Wierzę ci z całego serca, a wierzyłbym bardziej jeszcze, gdybyś w moich oczach podarła ten kwit nieszczęsny...
— To nie miałoby najmniejszego sensu, kochany baronie, ale że nie zrobię żadnego z niego złego użytku, na to ci daję słowo, baronie, i to powinno cię w zupełności zaspokoić... Mam ci wiele rzeczy do powiedzenia... może nawet zaproponuję ci pewną współką, korzystną dla nas obojga... Wszystko to tak na poczekaniu wypowiedzieć się nie da.... czy wolny jesteś dzisiaj?...
— Zupełnie... i zawsze będę wolny, wiele razy, tylko obecność moja będzie ci przyjemną...
— Doskonale!.. To mi właśnie przypomina