Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No40 p1 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

ne i dobre może być jego szlachectwo, mógł zamarzyć o ręce naszej córki...
— Czyż miłość zna różnice pochodzenia?... wykrzyknęła pani de Simeuse.
— Czasami w istocie miłość się zapomina, ja jednak będę umiał dać do zrozumienia baronowi, a jeżeli będzie potrzeba, to mu powiem nawet otwarcie, iż Janina jest już z kim innym zaręczoną.
— Dobrze!... Ale to nie jedyny niestety powód mojej obawy... jest jeszcze inny i bardzo ważny...
— Jaki?...
— Obawiam się, aby ta nieustanna poufałość, ta obecność ciągła w pośród nas młodego człowieka, nie będącego żadnym naszym krewnym, a wczoraj jeszcze zupełnie nam obcego, nie zaniepokoiła i nie obraziła Renégo de Rieux?...
— Jego to miałoby zaniepokoić?... obrazić?... wykrzyknął książe, dla czego?...
— René, jak wiesz, bardzo jest zakochany w Janinie...
— Bo też powinien ją bardzo kochać, skoro żoną jego zostanie!... odparł wesoło pan de Simeuse.
— Zakochany łatwo stać się może zazdrosnym... zazdrosnym choćby bez powodu nawet... ciągnęła księżna.
— Zazdrość budzi wątpliwość!... odpowiedział książe. Nie wierzyć Janinie, byłoby zniewagą nie do darowania!... Podejrzenia tego rodzaju, czyniłoby Renégo de Rieux niegodnym skarbu, jaki ma obiecany!... Niedorzeczna jego zazdrość byłaby wy-