Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No40 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Czy księżna pani raczy przyjąć pana barona Luca de Kerjean?...


III.
Prośba o rękę.

Posłyszawszy nazwisko, które od wczoraj wieczór nieustanie brzęczało jej w uszach, pani de Simeuse zbladła straszliwie i o mało nie zemdlała, zapanowała jednak nad sobą tak, że mąż i córka nie spostrzegli jej gwałtownego przejścia.
— Gotową jestem przyjąć pana de Kerjean... odrzekła pewnym już głosem, nie dajcie baronowi czekać...
Lokaj wyszedł.
— Nie na rękę mi wcale, że mnie p. Kerjean uprzedził!... mruknął pan de Simeuse. Opóżniłem się! — powinienem ja pierwszy być u niego...
I wyszedł z małego saloniku na przyjęcie gościa.
Zaledwie drzwi się za nim zamknęły, księżna pochwyciła Janinę w objęcia i tak silnie przycisnęła do piersi, że aż ją to trochę ździwiło.
— Dla czego, droga mateczko, zapytała, tak silnie mnie uściskałaś?.. Możnaby myśleć, że oddalasz się odemnie na długo, i że mi jakieś niebezpieczeństwo zagraża...
— Całuję cię, bo cię kocham, wiesz zaś dobrze, że nic na świecie nie może nas rozłączyć na długo... Co do niebezpieczeństwa, o jakiem wspom-