Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No43 p1 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

Bretończyk wskoczył do karety i raz jeszcze przez okno skłonił się księciu i raz jeszcze powiedział:
— Do widzenia, do jutra!...
Skoro wydostał się z podwórza, zaczął sam ze sobą rozprawiać.
— Do wszystkich dyabłów, rzekł, sprawa ta postępuje daleko coś wolniej, aniżeli przypuszczałem!... Księżna nie jest mi przychylną, to jasne jak dzień!... Dla czego?... Nie wiem, ale muszę się dowiedzieć... Gdybym był nie zdobył się na tyle przezorności, żeby odwlec odpowiedź, nie udałoby mi się było z pewnością... Do jutra może się namyślą... Noc przynosi zwykle dobre rady...