Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No43 p2 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Janina nie przyjmie tej wolności... pozostanie mu wierną, gdyby nawet...
— Nie podobna mi w to uwierzyć... Ma rok dwudziesty, ma więc daleką jeszcze przyszłość przed sobą!...
— Przyszłość to przerażająca, życie to pełne goryczy dla serca, któremu chcą wydrzeć jego miłość...
— A więc... a więc... szeptał zgnębiony książe, nie pozostaje nam, jak tylko pochylić głowy i opłakiwać zawczasu ukochane dziecko...
Pani de Simeuse nic nie odpowiedziała.
— Na taką ofiarę, ciągnął książe, braknie mi sił i odwagi!... Od lat dwudziestu, Janinka jest moją radością, moją dumą i nadzieją. Nie mogę stracić tego wszystkiego, nie upadłszy pod ciężarem boleści... Rzucę się jej do nóg, jeżeli będzie tego potrzeba i będę ją zaklinał, aby odmówiła Rénemu, aby została żoną Kerjeana. Będę ją błagał ze łzami, żeby żyła choćby nieszczęśliwą, ale żeby żyła.
— Jesteś panem, szepnęła głucho pani de Simeuse, rób jak chcesz... rób jak uważasz...
— Do ciebie kochana Blanko, muszę zanieść najpierw prośbę...
— Będzie ona dla mnie rozkazem...
— Zdaje mi się, że nie mamy prawa ukrywać przed córkę naszą niebezpieczeństwa, jakie jej zagraża... «
— Tak i ja sądzę.
— Podejmij się zatem odkryć jej prawdę... niech się dowie z ust twoich wszystkiego... powiedz