Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No44 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

Pałac ten i jego przyległości, znajdowały się wówczas, jak każdemu o tem wiadomo, na miejscu, jakie zajmują obecnie ponure gmachy ulicy Jerozolimskiej.
Część z dawnych budynków pozostała nawet do dziś jeszcze.
Pan de Kerjean wszedł w ciemne podwórze, na którego murach przechowały się słabe ślady fresków z XVII-go wieku — potem wszedł na schody na lewo, jak człowiek, któremu znany jest dobrze rozkład hotelu, i w sieni pierwszego piętra, napotkał ogromnego szwajcara, ubranego czarno ze srebrnemi akselbantami.
Szwajcar ten pilnował, aby żaden profan nie przeniknął do tajemniczego sanktuaryum policy.
— Czego pan sobie życzysz?... zapytał barona tonem nie zbyt uprzejmym, prawie dzikim, który służba wszelkich teraźniejszych biur, aż nadto wiernie przechowała jako zwyczaj i monopol.
Pan de Kerjean zdjął kapelusz, ukłonił się z miną pokorną, a nawet wzruszoną, odpowiednią fizyonomii i ubraniu osobistości, jaką przybrał na siebie.
— Łaskawy panie, rzekł słodziutko, pragnałbym jeżeli to możebne, pomówić z jednym z urzędników.
— W interesie osobistym?...
— Tak jest kochany panie.
— Nie można przeszkadzać urzędnikom, odpowiedział szwajcar opryskliwie.
— Wiem o tej zasadzie, ale wiem także, do-