Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No45 p2 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

zdawało mu się, że najmądrzejszą polityką będzie nie pominąć żadnej zgoła tajemnicy, bez dokładnego wyjaśnienia onej.
Wydał rozkaz, żeby damę wprowadzono do salonu, a sam ubrawszy się pośpiesznie, wyszedł zaraz do niej.
— Z kim mam honor?... zapytał.
Wybuch śmiechu odpowiedział mu na to pytanie.
Nieznajoma odrzuciła woal i ukazała prześliczną bladą twarz, aż zanadto może dobrze znaną de Kerjeanowi.
— To ty Perino?... wykrzyknął, ty tutaj?...
— Jak widzisz, kochany baronie...
— Cóż za ważny powód sprowadza cię tak rano do skromnego mojego mieszkania?...
— Chciałam cię zobaczyć tylko.
— Nie jestem tak zarozumiałym, aby ci uwierzyć, piękna moja przyjaciółko... Ta intencya wydaje mi się nieco podejrzaną...
— Bardzo jest naturalną jednakże — odrzekła wróżka, lubo przyznaję, że byłam nadzwyczajnie ciekawą zobaczyć, co się tu dzieje... Muszę przypuszczać zresztą, że interesy twoje idą jak nie można lepiej, że wkrótce spełnią się już twoje nadzieje, skoro zaczynasz mnie zaniedbywać, bo nie raczyłeś przecie wczoraj wieczorem zastukać do drzwi moich...
— Dla tego nie byłem wczoraj wieczór u ciebie, że nic do powiedzenia nie miałem.
— A!... szepnęła Perina z widocznem niedowierzaniem, nie?... zupełnie nic?...