Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No45 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

— O której godzinie dowiesz się o swoim wyroku?...
— O drugiej.
— Jedenasta już, muszę cię zatem pożegnać.
— Dla czego tak prędko?...
— Zapytanie to jest bardziej grzeczne, niż szczere... Przyjmuję je z uznaniem i proszę abyś przyszedł wieczór do Czerwonego domu; oczekiwać cię będę z wielką niecierpliwością...
— Przyjdę napewno.
— Liczę na to i mam w tem przyczynę — ciągnęła wróżka, opuszczając na twarz woal. Życzę ci szczęścia, i do widzenia dziś wieczór...
Perina zabierała się da odejścia.
— Co to?... słyszę, że jakiś powóz zatrzymał się przed domem, czy czekałeś na kogo?... spytała Perina.
— Nie oczekiwałem nikogo.
Wiedźma zbliżyła się do okna wychodzącego na wybrzeże, wyjrzała i krzyknęła.
— Nie myliłam się... Okazała jakaś kareta zaprzężona w przepyszne konie... Nie mogę dojrzeć herbów na drzwiczkach, ale liberya czarna ze złotem... kolory Simeusów!...
— Cóż znowu?... powiedział Kerjean, śni ci się chyba, moja piękna...
— Wcale mi się nie śni, mój drogi...
— Pan de Simeuse oczekuje mnie u siebie i wcale tak niespodzianie do mnie nie przyjdzie...
W tej chwili drzwi się otworzyły, a Malo jak bomba wpadł do salonu.