Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No49 p3 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

tak samo, jak wy, jestem zaambarasowany i doprawdy nie wiem co począć...
Odwrócił się do Bandrilla, idącego obok Moralesa i zapytał:
— Poruczniku, czy ty masz jakie mieszkanie?..,
Bandrille zakasłał parę razy.
— Hm! hm!... jąkał niewyraźnie z widocznem zakłopotaniem — mieszkanie... ależ naturalnie... że mam mieszkanie...
— Czy nie mógłbyś pan odstąpić go mnie, albo raczej senorze na noc dzisiejszą?...
— Odstąpić senorze?... powtórzył jak echo Bandrille.
— Tak.
— Chciałbym... o!... chciałbym z całego serca uczynić... ale na nieszczęście... jąkał z coraz większem zakłopotaniem porucznik, ale to poprostu niemożebne!...
— Dla czego?...
— Muszę panu powiedzieć, panie Dawid, że nie lubię samotności... smuci mnie ona... do melancholii usposabia... i szkodzi ogromnie... Wyszukuje więc miejs ożywionych i przesiaduję w nich chętnie od rana do wieczora, i od wieczora do rana... W takich okolicznościach mieszkanie było mi zupełnie bezużytecznem, zrobiłem więc dobry uczynek i oddałem je biednej rodzinie, złożonej z ojca, matki i sześciorga dzieci... O! bardzo to uczciwi ludzie, pełni wdzięczności, modlą się za mnie co rano i co wieczór.
— Uczynek ten honor panu przynosi, porucz-