Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No51 p3 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Przedstawiam ci pannę Janinę de Simeuse, przyszłą baronowę de Kerjean...
— Moje dziecię, rzekła Perina, gdybym nie była taką starą i taką brzydką, a ty nie taką młodą i nie taką ładną, tobym cię pocałowała... Ale nie można zbliżać moich stu-letnich zmarszczków do tak świeżutkich różowych policzków. Musiałaś się przekonać zatem, że przepowiednia nie skłamała, skoro zaczyna się sprawdzać.
— O! pani, odpowiedziała Carmen, przyszłam dla tego, że wierzyłam... jakiś głos wewnętrzny mówił mi, że tutaj nadzieja moja...
Wiedźma odwróciła się do barona i zapytała:
— A teraz?...
— Narzeczona moja, Janina, odpowiedział z naciskiem, nie powinna wychodzić z Czerwonego domu, dopóki nie będzie miała prawa wejść do pałacu de Simeuseów. Daj jej pokój i to natychmiast, bo biedne dziecko upada ze znużenia po bezsennej nocy...
— Panna de Simeuse raczy pójść ze mną, odezwała się Perina z uszanowaniem. Pomieszczę ja jak będę mogła najwygodniej.
Udały się do prześlicznego pokoju, umeblowanego z wielkim przepychem.
Wielkie łóżko hebanowe, ze wschodniemi draperyami, zajmowało jednę ze ścian tego pokoju.
Na przeciw łóżka stała prawdziwie książęca toaleta, a na niej przeróżne flakony i inne toaletowe drobiazgi.
— Jesteś pani u siebie!... powiedziała wiedź-