Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No52 p4 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

Niech mnie strzeże moja gwiazda od tego, ażebym miał w niej kiedy nieprzyjaciela...
Gdy się to wszystko działo, oczy Carmeny wpatrywały się w pannę de Simeuse.
Janina podziwiała materye i zrobiła znaczny z nich wybór.
Suma należna za zakupy dość była znaczną.
Księżna wyszła z saloniku po pieniądze.
— Pani.. zapytała Janina Periny, czy towarzyszka twoja jest osobą młodą?...
— Zaledwie ma lat ośmnaście, odpowiedziała wiedźma.
— Zkądże się ona tu znalazła w Paryżu, zdala od swego kraju i rodziny?...
— Niestety!... proszę pani, to biedne dziecko nie ma żadnej rodziny...
— Sierotą jest?... powiedziała ze współczuciem Janina.
— Ojciec, negocyant algierski, cały majątek, jaki posiadał, wiózł na okręcie, którym dowodził... Okręt rozbił się podczas burzy, komendant utonął i wszystko z nim poszło na dno. Leila, takie nosi to dziewczątko imię, w jednej chwili została sama na świecie, bez żadnych zgoła środków do życia... Chciano ją sprzedać na targu, jak niewolnicę, ale korespondent mój, tknięty litością, wsadził ją na statek francuzki i do mnie odesłał... Mam ją od paru już tygodni... Wydaje się łagodną i posłuszną... Po trochu przyzwyczai się do nas zapewne, nauczy się francuzkiego języka i może z czasem zdolną będzie pomagać mi w handlu...
— Biedna istota!... szepnęła Janina.