Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No53 p2 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

skiej i czasami tylko z trudnością powstrzymane westchnienie, albo łza nagła, szybko, ukradkiem obtarta, zdradzały prawdziwy stan jego duszy, dawały pojęcie o wielkości poświęcenia, które podjął z taką szlachetnością.
Nic z tego wszystkiego nie uszło baczności księcia de Simeuse i nie śmielibyśmy twierdzić, czy nie żałował czasami, iż nie może przyjąć tak dobrego zięcia.
Dziewiąta wybiła właśnie na zegarze flamandzkim, stojącym pomiędzy dwoma wazonami na kominku, na którym szczapy drzewa się paliły.
Kolacya miała się ku końcowi.
Ambroży, postawiwszy na stole deser, wina hiszpańskie, likiery i kawę, usunął się sam w tej chwili.
Pan de Simeuse wybrał z pomiędzy flakonów jeden z kryształu weneckiego w złote gwiazdki, napełniony płynem wspaniałego koloru.
— To... powiedział, podnosząc flakon pod światło — to prawdziwa ozdoba piwnic moich... Jest to wino Alicante. Pochodzenie jego jest historyczne... Jego Królewska Mość Ludwik XIV, w dzień urodzin ojca mojego, przysłał dla babki mojej całą baryłkę tego nektaru. Zaglądano do niej w ważnych tylko okolicznościach, a i tak zaledwie parę tylko butelek pozostało. Podaj mi szlankę Blanko, i ty także Janino... i ty baronie... Wypijemy, jeżeli zgodzicie się na to, za zdrowie naszego króla, jako wierni jego poddani.
Trzy szklanki weneckie w formie tulipanów, wyciągnęły się jednocześnie ku panu de Simeuse.
Książe nalał po połowie żonie i córce, a sobie