Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No53 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

Większa połowa czerwonego płynu, strasznego eliksiru letargu albo śmierci, przelaną została do szklanki Janiny de Simeuse,..
— Cóż, mości książe, zapytał głosem pewnym, nie zdradzającym żadnego pomieszania, czy odnalazłeś pan klucz tej zagadki?...
— Doprawdy, że nie!... odpowiedział pan de Simense — nie nie widzę... Cisza i ciemności wszędzie... Hałas i światło, które nas uderzyły przed chwilą, są niewytłomaczoneni...
— Gdyby to w lipcu, sądziłbym, że pioruna spadł gdzieś nie daleko; ale w lutym, śmiesznem byłoby przypuszczenie podobne... Atmosfera jest czystą, a zresztą gwiazdy świecą na niebie... To coś cudownego chyba...
— Boże mój... szepnęła księżna przyciskając Janinę do piersi. — Boże!... a jeżeli tajemnicze niebezpieczeństwo, krążące nad naszym domem w ten sposób się nam objawiło...
— Niechaj księżna pani uspokoić się raczy... rzekł z szacunkiem de Kerjean. Każda rzecz ma swoją przyczynę naturalna... Pójdę i postaram się poszukać tej przyczyny...
Nie czekając na odpowiedź, wybiegł z jadalnej sali.
W przedpokoju zastał służbę przestraszoną.
Dał jej rozkaz, aby wzięła pochodnie i udała się za nim.
Postanowił przepatrzeć różne części ogrodu.
Książe, księżna i Janina stały ciągle przy oknie i patrzyły z ciekawością na światełka migające pod drzewami z liści ogołoconemi...