Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No55 p1 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Niech będzie Coquelicot... Wiesz, gdzie go znaleźć w tej chwili?...
— Która godzina?...
Baron spojrzał na zegarek.
— W pół do dwunastej, odpowiedział.
— W takim razie mogę się założyć, że go zastanę w jego Luwrze, to jest pod pierwszą arkadą mostu Notre-Dame.
To chłopak bardzo porządnych obyczajów, powraca zazwyczaj do siebie około jedenastej,
Luc wysłuchał bez najmniejszego żdziwienia tego dziwnego opisu.
— Idź więc, rzekł, jak najprędzej, wyszukaj Coquelicota i urządźcie się w ten sposób, abyście punkt o pierwszej znajdowali się na rogu ulicy Hirondelle obok kościarki... Tam na mnie czekać będziecie...
— Bezzawodnie, mój szlachcicu... Czy masz dla mnie jeszcze rozkazy jakie?...
— Żadnych a żadnych.
Bandrille ukłonił się po wojskowemu, zawrócił do drzwi, ale zatrzymał się zaraz.
— A propos... powiedział, zapomniałem...
— Cóż takiego?
— Dwóch rzeczy... Najprzód nie wypiłem za pańskie zdrowie, ta zaś butelka, jak przypuszczam, nie została postawiona tu bez przyczyny.
Otworzył flaszkę z wódką, nalał sobie pełny kubek i duszkiem go wychylił:
— Powtóre, chciałem się zapytać, czy dzisiejszej nocy trzeba będzie kogo wyszturchać, czy potrzeba może będzie samemu co oberwać?...