Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No57 p1 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

Janina ucałowała czule księżnę, a ta uspokojona, postanowiła sobie przyjść tutaj później jeszcze.
Skoro panna de Simeuse pozostała samą, usiadła przy kominku, wyjęła z kieszeni list Rénego de Reux, aby go odczytać, jak to zwykle codziennie czyniła, zanim się położyła do łóżka.
Umiała list na pamięć, a jednakże nie mogła dać sobie z nim rady.
Zaledwie spojrzała na pismo narzeczonego, a zaćmiło jej się w oczach; serce jakby bić przestało, krew jakby ścięła się w żyłach.
Czy, że eliksir, wlany przez Kerjeana do jej wina, działał silniej na tę organizacyę nerwową, czy, że doza była za dużą, dosyć, iż skutek wyprzedził o wiele chwilę przez wiedźmę wyliczoną.
Janina tak jak przedtem opanowaną została przez senność niepokonaną i musiała walczyć teraz naprawdę, ażeby złożyć list, owinąć się penioarem, zagasić lampę i rzucić się na łóżko machinalnie.
Zaledwie głowę przyłożyła do poduszki, przymknęły się jej powieki, a głębokie westchnienie wydobyło się z ust na wpół otwartych.
Zasnęła.
Spała snem głębokim.
Mógłby piorun spaść obok jej głowy, a nie usłyszałaby go z pewnością.
Około pierwszej, księżna, której bladość Janiny oczu zmróżyć nie pozwoliła, przyszła znowu do pokoju córki i zbliżyła się do łóżka.
Złe przeczucia zaraz się rozwiały.