Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No58 p1 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

Pan Bóg dodaje matkom w chwili niebezpieczeństwa nadludzkiej nieraz mocy.
Ręce pani de Simeuse jakby były z marmuru, a palce ze stali...
Bandrille nie mógł już oddychać, krew uderzała mu do głowy, chciał wzywać ratunku, ale słowa w gardle mu zamierały.
Morales umknął, Luc zamknął latarkę, ciemność głęboka zapanowała w pokoju.
W obec tak niespodziewanej przeszkody, de Kerjean stracił krew zimną na chwilę,
— Co robić?... pytał sam siebie!...
Słyszał chrapanie Bandrilla, a z głębi pałacu dochodziły hałasy coraz głośniejsze.
Wołanie księżnej „na pomoc!...“ zostało usłyszane...
Zaraz nadejdą!... już idą!...
Co tu robić?... Czy uciekać, pozostawiając Bandrilla?... Ależ o tem myśleć nawet nie podobna...
Przytrzymany porucznik pomści się za swoje opuszczenie, powie, że był tylko zapłaconem w rękach bogatego szlachcica narzędziem... Spróbuje okupić swoję wolność, wydając de Simeusom tajemnicę podobieństwa pomiędzy Janiną a Carmeną, jednem słowem, zgubi napewno barona.
Rozważywszy to wszystko, de Kerjean postanowił skończyć rzecz całą od razu i za jakąbądź cenę oswobodzić Bandrilla, otworzył zatem latarkę, a wyjąwszy pałasz z pochwy, przystąpił wprost do księżnej.
Nieszczęśliwa kobieta straciła zupełnie gło-