Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No63 p3 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

sząc w górę kieliszek z szampanem, piję zdrowie tych wszystkich, co raczyli dziś wieczór przyjąć moje pożegnalne zaproszenie... Nie żegnam was jednak na długo... Wyjeżdżam jutro, ale wkrótce powrócę... Będziemy jeszcze dzielić z sobą niebezpieczeństwa i znoje. Mówię wam do widzenia!... i piję za przyjaźń waszę, dzielni żołnierze króla!...
I wychylił toast.
Wszystkie głosy zlały się teraz w jednym okrzyku:
— Niech żyje zacny nasz przyjaciel i kochany towarzysz... porucznik René de Rieu!...
— Dziękuję, dziękuję z całego serca!... ale skoro mnie kochacie, to musicie wypić jeszcze na jednę intencyę.
— Na jaką?... zapytano chórem.
— Zdrowie kapitana okrętu Renégo de Rieux... zawołał margrabia, bo właśnie Jego królewska mość, w niewyczerpanej swojej łaskawości, raczył mi udzielić ten wysoki stopień... dzisiaj wieczór otrzymałem nominacyę...
Musimy zaznaczyć, że wiadomość tę przyjęto bez cienia zazdrości, z radością i zapałem.
Wszyscy koledzy powstali, rzucili się do młodego człowieka, ściskali go za ręce i całowali, powtarzając na wszystkie tony:
— Niech żyje król!.. Niech żyje René de Rieux!...
Oznaki tak szczerej sympatyi, wzruszyły do głębi młodego marynarza, ze łzami też w oczach i drżącym głosem dziękował znowu swoim towarzyszom.