Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No65 p2 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

Nie odgadujesz jeszcze książe, do czego prowadzę, ale chwila cierpliwości, a wszystko się wyjaśni.


XXVI.
Warunki.

Pan de Simeuse, skinął głową.
Baron ciągnął dalej:
— To, co miało miejsce z moim pradziadkiem, powtórzyło się prawie w ten sam sposób z dziadkiem moim.
Doszedłszy lat siedmdziesięciu pięciu, zachorował i umarł, śmierć skonstatowali lekarze, i przeleżał sobie dziaduś dwadzieścia cztery godzin w trumnie. Ale syn jego chciał sam znowu czuwać przy nim, jak stary sługa przy pradziadku i baron de Kerjean zamiast być nazajutrz pochowanym, został radykalnie uzdrowionym i odmłodzonym, za co wydał wspaniałą ucztę licznym krewnym i przyjaciołom na pogrzeb przybyłym. Do jakiego wieku, by dożył niewiadomo?... wiadomo tylko, że mając lat sto, zginął przeszyty szpadą w pojedynku i że nie wydawał się starszym od swojego przeciwnika, który liczył lat trzydzieści ośm.
Przechodzę do ojca mojego.
Był prawie młodym jeszcze, bo zaledwie lat sześćdziesiąt dwa ukończył, gdy powaliła go nagle choroba śmiertelna. Po kilku dniach, pomimo wszelkich starań, śmierć go zabrała.