Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No65 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

W ostatnim liście swoim, pełnym rezygnacji i uczucia, oznajmia mi on to wszystko i dodaje: „Kiedy przyjdzie ostatnia moja godzina, powiem sobie: Żyłem już dosyć!... odchodzę więc bez skargi, bez żalu... ostatnią część eliksiru tobie, syna pozostawiając!...
Niech wierny przyjaciel, albo syn twój, jeżeli będziesz miał syna, uczyni dla ciebie to, co ja dla swojego ojca uczyniłem... Skorzystaj bez skrupułu z tego ostatniego daru i pamiętaj o starcu, który cię kochał gorąco, i który umierając pozostawia ci drugie życie...
Teraz książe wie już wszystko, teraz zrozumiał zapewne, dla czego mówiłem z taką pewnością siebie...
Panna de Simeuse żyje jeszcze, ale tylko ja jeden mogę ją ocalić...
Kerjean umilkł.
— Tak!... wykrzyknął książe, tak, masz zupełną racyę i teraz dopiero ognistemi zgłoskami widzę prawdę wypisaną przed oczyma!... gwiazdy nas nie omyliły... podwójna przepowiednia sprawdza się zupełnie... ale czy przeprowadzisz ją do końca?... Czy ocalisz Janinę?... Nie odpowiadasz mi na to... a jednakże byłoby to okrutnem, o! bardzo okrutnem z twojej strony, gdybyś chciał mi powiedzieć: Mogę ci oddać dziecię twoje... mogę... ale nie uczynię tego!...
— Mości książe, odparł baron tonem stanowczym, życie pańskiej córki jest wyłącznie w pańskiem ręku!... Jak jestem szlachcicem, ocalę ją, jeżeli będziesz pan sobie tego życzył...