Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No67 p2 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

mniemanych sióstr miłosierdzia i powiedział do jednej z nich po cichu:
— A co... Perino, czy jesteś tego, co ja mniemania, że nic nam już nie przeszkodzi i że możemy być pewni dobrego skutku?...
— Dzięki komu?... zapytała lakonicznie wiedźma, bo to ona była rzeczywiście.
— Dzięki tobie, dzięki twojemu geniuszowi, moja kochana, nie myślę przeczyć temu, odrzekł Kerjean. Prowadź dzieło rozpoczęte i niechaj się raz już spełni...
Perina powstała, wstąpiła na stopnie katafalku, wyjęła z wielkiej płóciennej kieszeni ukrytej pod suknią małą srebrną wazkę, misternie rzeźbioną przez jakiegoś florenckiego artystę z XVI-go wieku; zdjęła z niej pokrywkę i zaraz zapach odurzający balsamiczny rozszedł się po kaplicy.
Następnie nalała na dłoń lewej ręki kilka kropel bezbarwnego przeźroczystego płynu, dwoma palcami prawej ręki zwilżyła delikatnie skronie, usta i nos panny de Simeuse, zamknęła wazkę, schowała ją z powrotem do kieszeni i zeszła ze stopni.
— Skończone już?... zapytał baron.
— Już.
— Więc teraz?...
— Pozostaje nam tylko poczekać...
— Jak długo?...
— Trzy godziny.
— Uzbrójmy się zatem w cierpliwość i... czekajmy.
Kiedy wiedźma i bretończyk prowadzili po-