Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No69 p1 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Prawdę powiedziałeś, że to dół...
— Czy na to powyjmowałaś kamienie i wykopałaś ziemię, żeby ukryć skarb jaki?...
— Tak.
— Skarb wielkiej wartości?...
— Nieocenionej wartości.
— Złoto?... kamienie?...
— Lepiej jeszcze...
— Cóż takiego?...
— Tajemnicę... okrutną tajemnicę!... która mogłaby zgubić nas oboje... a która znika na zawsze w tym dobrze zamkniętym grobie...
— Więc to grób?.. powtórzył de Kerjean z mimowolnem drżeniem.
— Tak... odpowiedziała wiedźma, i przysięgam ci, że zachowa dobrze powierzony sobie depozyt. Napróżno jutro podnoszonoby płyty, które powrócą na swoje miejsce, napróżno poruszonoby ziemię, żeby odnależć oskarżające ślady. Za kilka godzin nie pozostanie ani znaku z trupa Janiny de Simeuse, którą tu pochowałam...
Kilka kropel zimnego potu wystąpiło na skronie barona.
— Więc... bąknął drżącym głosem, więc Janina umarła...
— Dziś o ósmej rano... Wiesz, że żyć nie mogła, a zresztą życie jej byłoby dla nas ciągłą obawą...
— Więc przyśpieszyłaś jej koniec?...
— Nie było tego potrzeba... trucizna, co płynęła w jej żyłach, działała dosyć prędko... Wszyst-