Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No69 p2 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

Ściągnęła czarne brwi, chmura obawy przeszła jej po czole, pochyliła się nad ofiarą i poruszyła ją za ramię.
Panna de Simeuse zadrżała pod tem dotknięciem, ale się nie przebudziła.
Wiedźma ujęła ją za rękę i rzekła rozkazująco:
— Janino, słuchaj mnie!... rozkazuję...
Biedna dzieweczka otworzyła oczy w tej chwili, uniosła się na łóżku z wyrazem głębokiego przestrachu i cofnęła się w tył, wykrzyknąwszy po trzykroć głuchym głosem:
— O! moja matko!... moja matko!... moja matko!
— Napróżno wołasz swojej matki... powiedziała Perina, nie może cię ona słyszeć, nie przyjdzie ona tutaj.
Janina patrzyła na cygankę wzrokiem osłupiałym, a po chwili z łagodnej twarzyczki ustąpiło przerażenie.
Powtórzyła raz jeszcze:
— Matko... moja matko!...
To była jedyna jej odpowiedź.
— Nie znasz mnie jeszcze, odezwała się właścicielka Czerwonego domu, nie widziałaś mnie nigdy, ale na przyszłość widywać mnie będziesz często, co dzień, co godzina prawie, bo ja teraz zastąpię ci twoję matkę.
Janina milczała.
— Czy słyszysz?... zapytała Perina. Czyś mnie zrozumiała?... Odpowiadaj!...