Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No70 p3 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Luc de Kerjean?... powtórzył z widocznem żdziwieniem.
— Hrabia znasz tego człowieka?... wykrzyknął René.
— Bretończyk... wszak prawda?
— Tak.
— Lat trzydziestu pięciu do trzydziestu ośmiu...
— Tak, rzeczywiście.
— Mieszka w małym domu na wybrzeżu Saint-Paul?...
— Nie wiem... Ale powiedz mi pan, panie hrabio, czy pan go znasz?...
— Tak i nie... Nie mogę powiedzieć, że go znam, bo go nigdy nie widziałem, ale dużo słyszałem o nim.
— Co mianowicie?...
— Słyszałem o nim takie rzeczy, że wydaje mi się nieprawdopodobnem, ażeby mógł się połączyć z córką książąt de Simeuse.
— Czy nie jest dobrym szlachcicem?...
— O! pod tym względem niemam mu nie do zarzucenia...
Rodzina jego uchodzi słusznie za jednę z najstarszych i najdawniejszych w Bretonii. Nie urodzenie, tylko życie tego człowieka czyni go niegodnym ogromnego honoru, jaki mu chce uczynić książe de Simeuse.
— Co pan hrabia wie o de Kerjeanie?...
— Wiem, że zaprzepaścił cały swój majątek na rozpusty. To zresztą nie miałoby wielkiego znaczenia w moich oczach... Szaleństwa młodości moż-