Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No70 p3 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

szacherki w faraonie... Chodziło o grubą sumę... Przeciwnik jego, syn możnej rodziny, obszedł się z nim jak należało, a wyzwany następnie na pojedynek, odmówił z racyi, że nie może spotykać się ze złodziejem...
— Panie hrabio, błagam cię, powiedz mi nazwisko tego młodego człowieka...
— Kawaler de Launay.
— Gdzie ja go znaleźć potrafię?... Udam się zaraz do niego... wypytam się i poproszę o oświadczenie piśmienne...
— Niestety, biedny chłopcze, pan de Launay nie żyje, poległ przed czterema laty w pojedynku.
— A więc i dowód kradzieży zaginął... szepnął René... Któżby teraz zarzucił ją de Kerjeanowi... Wziętoby go za oszczercę!... Czy jest jeszcze co innego, panie hrabio?..,
— O! naturalnie!... Pan baron Luc de Kerjean nieraz i nie dziesięć razy sumy przegrane płacił pieniędzmi fałszywemi...
— Czy masz pan na to dowód?..
— Mam pewność, ale dowodu materyalnego nie posiadam...
René zwiesił głowę.
Nadzieja zabłysła mu w oczach, ale zaraz zniknęła.
Zamyślony hrabia de Jussac, zdawał się coś sobie przypominać.
Naraz wykrzyknął: