Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No71 p2 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

tu zawieszona i w abażur zaopatrzona, rozlewała żywe światło, wyrażające światło dzienne.
Lampa ta oświetlała kolekcyę przyrządów i narzędzi dziwnego pozoru.
Użytku ich nie można było się domyśleć z pierwszego wejrzenia.
Stały tu piecyki, podobne do tych, jakie widzieliśmy w szklannym gabinecie wiedźmy, był ogromny miech kowalski, były naczynia przerozmaitej wielkości i kształtów przerozmaitych.
Widać tu było także wagi, ważki, obcęgi, młotki większe i mniejsze, nożyce do cięcia metalu, piłki stalowe, kamienie i niezliczoną liczbę różnego rodzaju przedmiotów.
Na półkach i na stołach, zwracały uwagę flaszki, flaszeczki z etykietami dziwnych nazwisk, zawierające wytwory chemiczne, trucizny i różne kwasy.
Podłoga miejscami powypalana, pokryta była popiołem, obrzynkami i opiłkami metalowemi, pomiędzy któremi błyszczały monety złote i srebrne, zupełnie nowe, ale niedokładnie odbite.
W laboratoryum, jakieśmy opisali, kształcił się Karjean w sztuce fałszowania pieniędzy, czego zapewne domyślili się już nasi czytelnicy.
W chwili, w której przestępujemy próg tego pokoju, Luc sam jeden się w nim znajdował, a był w kostiumie, w którym trudnoby było poznać wykwintnego eleganta. Miał na sobie bluzę niebieskawą, podartą i powypalaną w wielu miejscach, przyczem rękawy po łokcie zawinięte, odsłaniały muskularne jego ręce. Prawą ręką poruszał z go-