Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No72 p1 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Nie. Dałam ci na twój kwit dziesięć tysięcy liwrów, ale podpis podejrzywałam, co przecie nie jest zbrodnią przy interesie... Ciekawam z natury, chciałam się dowiedzieć, czego się powinnam trzymać... Ubrałam się więc w kostium bogatej, niby kupcowej z dzielnicy Saint-Denis... wzięłam lektykę, kazałam się zanieść na plac Royale, i poprosiłam markiza de la Tour-Landry o audyencyę. Otrzymałam ją natychmiast... Markiz przyjął mnie z wielką grzecznością i zapytał, czego sobie życzę... Wyjęłam kwit na dziesięć tysięcy liwrów... i pokazałam mu takowy. Przypatrywał mu się ze smutną miną i powiedział:
„— Podpis mój jest sfałszowany.