Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No74 p2 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

Przez dwie, czy trzy sekundy, kareta migała jak meteor jaki, a koła z prawej strony zbliżały się coraz bardziej do przepaści...
Zdawało się, że pojazd utrzymuje równowagę wskutek szybkiego pędu tylko.
Ale nagle koła doszły do samego zarosłego trawą skraju ziemi, podmytej przez deszcze.
Droga pod przygniatającym ją ciężarem zarwała się w trzech częściach swojej szerokości i cały ekwipaż runął w otchłań z wysokości stóp pięćdziesięciu.
Rozbił się z ogromnym trzaskiem, podnosząc tumany kurzu.


XXXIV.
Artysta.

— Zdaje mi się, że Perina będzie ze mnie zadowolona... powiedział do siebie baron, kiedy opadający kurz pozwolił spojrzeć na szczątki karety. Wiernie radę jej wykonałem... T0 tylko przypadek... któżby śmiał utrzymywać, że to nie prosty przypadek?...
Malo mniej niż jego pan wytrawny, patrzył przerażonemi oczami na zniszczenie, a w duszy się zapytywał: czy nie służy czasami u dyabła w ludzką postać przedzierzgniętego.
Nie było cienia wątpliwości, katastrofa była zupełną.
Mimo to, Luc chciał się przekonać jeszcze, czy