Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No74 p4 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

na każdem miejscu, z tym artystycznym nieładem, który wartość ich podwajał jeszcze znakomicie.
Przepyszne gobeliny, prześwietne płótna najsławniejszych mistrzów, pokrywały całe ściany; broń, porcelana i osobliwości różnego rodzaju, porozstawiane były na etażerkach z czasów Odrodzenia na sprzętach holenderskich i chińskich.
Były też tu liczne brązy starożytne, liczne posągi z białego marmuru, z Grecyi i Włoch sprowadzone i t. d. i t. d.
Doyen ubrany w kostium domowy, bardzo skromny, a zarazem bardzo bogaty i oryginalny, malował, siedząc na taburecie, przed stalugami pokrytemi aksamitem czerwonym.
Mały murzynek, przybrany fantastycznie w jaskrawe barwy, pozował przed nim razem z przepysznem psem bonońskim, o długich jedwabistych kudłach.
Artysta szkicował obraz, którego kopia po dziś dzień egzystuje.
Zobaczywszy wchodzącego Renégo, dla którego miał wielką sympatyą i szacunek, Doyen położył pędzle i paletę i pośpieszył naprzeciw gościa.
— Witam kochanego margrabiego, wykrzyknął, podając przybyłemu obie ręce. Co za dobry wiatr cię sprowadza do prostego jak ja malarza?... niewidziałem cię przynajmniej od roku?...
— Ja bardzo rzadko bywam w Paryżu, artysto kochany, odpowiedział René, a teraz przybyłem zaledwie przed paru dniami. Sprowadza mnie do ciebie powód nadzwyczaj smutny...
— Rzeczywiście... odrzekł Doyen ze współ-