Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No75 p1 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

dy podobnych rysów nie możliwem będzie wydrzeć pamięci i sercu?... Ja nie kochałem tej kobiety, ja jej nie widziałem nigdy, nie wiem nawet, jak się nazywa, a jednak nie zapomnę nigdy odtąd tej boskiej naprawdę twarzy...
I pochwycił ołówek i zaczął szkicować portret.
Zbliżała się godzina, o której hrabia de Jussac i pan de Rieux mieli się udać do markiza de la Tour-Landry.
Młody marynarz powrócił do Chatelle i wysiadł z najętego powozu przed bramą pałacu.
Na podwórzu zastał zebraną całą służbę, a pomieszane jej twarze nie wróżyły nic dobrego.
Kamerdyner wybiegł na przeciw pana Renégo, wznosząc ręce do góry i wołając:
— O! panie margrabio!... panie margrabio... co za okrutne nieszczęście!... ktoby się tego spodziewał jeszcze dziś rano...
Przerażony René de Rieux zaczął się wypytywać.
Odpowiedź była krótka a okropna.
Hrabia de Jussac, tknięty apopleksyą, zakończył życie przed dwoma godzinami, nie odzyskawszy przytomności ani na chwilę.


XXXV.
Smutny dzień.

Musimy czytelnikom naszym wytłomaczyć ka-