Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No77 p2 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

stał się teraz koniecznym, ale przyjmuję go pod pewnemi warunkami...
— Zobaczmy te warunki, jeżeli zgodne są z wymaganiami honoru, to nie napotkają żadnych z pewnością trudności...
— Spotkanie nasze będzie miało miejsce dopiero jutro po południu...
— Właśnie chciałem żądać tego.
— Będziemy się bić na szpady...
— I ja byłbym tę broń wybrał...
— Pojedynek zakończyć się musi śmiercią jednego z nas..
— Wiesz pan dobrze, że to jedyne moje życzenie...
— Nazwisko panny de Simeuse nie zostanie przytem wspomniane, przyczyna naszego starcia pozostanie tajemnicą dla wszystkich...
— Daję na to słowo honoru...
— Będziemy się bić bez świadków...
Błysk instynktownej niewiary przemknął w umyśle Renégo.
— Bez świadków?... a to dla czego?... zapytał.
— Dla tego, że świadkowie chcieliby skorzystać z praw przysługujących sobie, chcieliby się przed pójściem na plac dowiedzieć o przyczynie naszej nienawiści, a w usposobieniu w jakiem się w obec siebie znajdujemy, trudnoby było wymyślić jakiś powód, z którego nie wyszłaby na jaw prawda.
Pan de Rieux zastanowił się chwilę.
Ale że postanowił nie cofać się przed żadnem niebezpieczeństwem, odpowiedział: