Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No77 p4 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

Nic!... Mówić?... oskarżać tego nędznika?... Na co się zdało?... Niema dowodów, niema i winy zatem!...
Nagle zadrżał, podniósł głowę; zagasłe spojrzenie ożywiło się na nowo.
— O!... wykrzyknął prawie głośno, to chyba natchnienie z nieba!... Nie dowierza się żyjącemu... odrzuca się oskarżenia rywala... ale słucha się głosu z grobu przemawiającego... Z głębi trumny mojej, odezwę się dla ocalenia Janiny.
Wziął się z powrotem do pisania i skończył rozpoczęty testament.
Cały swój majątek przekazał w nim uboższym krewnym swoim.
Kilka wierszy wystarczyło mu na wyrażenie ostatniej woli.
Włożył papier do koperty, zapieczętował ją, a na wierzchu wypisał nazwisko księcia de Simeuse, naznaczonego na wykonawcę testamentu.
Wziął następnie drugą ćwiartkę papieru i napisał długi list, który w części tu powtarzamy:
„Kochana Janino, pisał René, Janino, którą kilka dni temu jeszcze miałem prawo nazywać narzeczoną moją, a dla której jestem dziś obcym zupełnie, lub co najwięcej dalekim krewnym.
„Janino, w chwili, gdy oczy twoje zatrzymają się na tych słowach, kreślonych ręką moją, serce moje, bijące tylko dla ciebie, już bić przestanie.
„Nie proszę cię ani o pamięć, ani o łzy.
„Padając z ręki przeciwnika, niegodnego mnie, niegodnego nikogo z ludzi honorowych i uczciwych, mam tylko jeden cel, mam jednę tylko myśl jedy-