Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No78 p4 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

tywała się siebie, czy eliksir długiego życia oddał jej Janinę taką, jaką przedtem była.
Przenikliwa cyganka odgadywała instynktownie i to, cośmy w kilku słowach opowiedzieli, i wiele innych rzeczy, których przytaczanie za dużoby nam czasu zabrało.
Jako wyborna komedyantka, nie pozwalała się sparaliżować jednej chwili zapomnienia, jednej nieuwadze, w obec publiczności podwajała tylko sposobiki artystyczne, ażeby utrwalić złudzenie, iż jest prawdziwą córką Simeusów.
Udawało jej się to zawsze dotąd, ale już przygniatało ją to ciężkie zadanie, denerwowało ją to ciągłe nad sobą czuwanie, oczy jej okrążyła sina obwódka i stała się tak bladą, jak Janina, kiedy otoczona kwiatami i światłem w trumnie spoczywała.
Na szczęście, zadanie jej było już na schyłku samym, udawanie miało się skończyć niebawem.
Zbliżał się dzień na ślub wyznaczony.
Skoro tylko zostanie baronową de Kerjean, opuści zaraz pałac de Simeusów, pójdzie do męża i stosunki z rodziną, której przywłaszczyła sobie nazwisko i przywiązanie, staną się nie tak częstemi. Wtedy nie będzie już potrzebowała kłamać tak ciągle, lubo musi kłamać do śmierci księcia i księżnej.
Oto co powtarzała sobie Carmen, ażeby podtrzymywać swoję odwagę, podczas gdy pani de Simeuse przyjmowała Renégo.
Minuty upływały, a cygance się zdawało, że przyjęcie zanadto się długo przeciąga.
Nakoniec pani de Simense weszła do pokoju,