Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No79 p4 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

wyniosłej godności, spuściła oczy i odpowiedziała stanowczo:
— Czyż nie rozumiesz tego, René, że ja nie chcę nic sobie przypominać?...
— Prawda!... potaknął pan de Rieux ponuro. Masz rację, że nie chcesz sobie tego przypomnieć... Przeszłość nie istnieje dla ciebie... Z księgi życia swojego, wyrywasz każdą kartkę, na której wypisane jest nazwisko moje!... Janino, weź to pudełko, znajdziesz w niem medalion, któryś mi ongi ofiarowała... Nie posiadając twego serca, nie mam prawa do twojego obrazu.
Carmen pochwyciła pudełeczko, tak jak przedtem list pochwyciła, ale zamiast go rzucić w ogień, nacisnęła sprężynę i długo przypatrywała się podobiznie Janiny de Simeuse.
Była to miniatura, którą Doyen skopiował dnia poprzedniego.
Przez cały czas tego egzaminu, René nie spuszczał oczu z młodej kobiety.
Drżał, aby nie poznała podstępu i nie zawołała:
— Napróżno chcesz mnie oszukać, to nie ten sam portrecik... Oryginał zatrzymałeś w swoich rękach... Ja chcę mieć tamten... oddaj mi go....
Uspokoił się dopiero wtedy, gdy Carmen zamknęła pudełeczko i schowała je za stanik.
— Janino, wymówił nieśmiało młody człowiek, teraz już nie posiadam nic twojego, musisz więc być zadowoloną?..,
— Postąpiłeś szlachetnie, przyjacielu, i dziękuję ci z całego serca za ofiarę, która powiększa