Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No80 p2 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

on dziś odwiedziny swoje w pałacu Simeuse i tu dowiedział się na wstępie, iż pan de Rieux był u księżnej.
Dreszcz go przeszedł na tę wiadomość.
Zachował jednakże krew zimną, ażeby powiedzieć lokajowi:
— Nie przeszkadzaj księżnej pani. Nie chcę jej rozmowy z panem de Rieux przerywać. Poczekam w dużym salonie.
Słudzy wiedzieli o blizkim małżeństwie barona, uważali go więc jako przyszłego swego pana i byli mu naturalnie posłuszni.
Kamerdyner usunął się, nie zrobiwszy żadnej uwagi.
Luc pozostał sam, a pchany ciekawością, zbliżył się do drzwi, uniósł portiery i przyłożył ucho.
Pierwsze słowa, jakie posłyszał, przekonały go, że to Carmen, nie zaś księżna rozmawiała z markizem.
Zdwoił uwagę, aby nie stracić ani jednego z zamienionych wyrazów.
Skoro zmiarkował, że rozmowa jest na ukończeniu i że pan de Rieux ma wychodzić, opuścił miejsce obserwacyi, albo raczej szpiegowania, usunął się w głęboką framugę okna i zapuścił długie fałdy ciężkiej firanki, tak, że go zasłoniły zupełnie.
René przeszedł salon, nie domyślając się, że ten, którego nienawidził i którym pogardzał, tak się blizko znajduje.
Kerjean również jak Carmen patrzył na ry-