Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No80 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

żart złowrogi, musimy atoli powiedzieć na jej pochwałę, iż zabrakło jej na to sił i odwagi.
— Co mam z tym fantem zrobić?... zapytała mnąc w ręku list Renégo.
— Spalić jak najprędzej ten wielce niebezpieczny papierek, i podziękować dobrej gwiazdce naszej, że nie pozwoliła, aby wpadł w ręce księcia albo księżnej. To byłoby bardzo niedobrze..
— A testament?...
— Gdybyśmy wiedzieli, co zawiera, moglibyśmy oddać podług adresu, ale kto wie, czy i tam niema jakiego oskarżenia?...
— Skazujesz go zatem tak samo na spalenie...
— Rozumie się... Spadkobiercy markiza de Rieu, urządzą się, jak będą mogli... Spal to, kochana Janino!... spal!...
Carmen rzuciła testament do ognia.
Koperta, na której wypisane było nazwisko pana de Simeuse, kończyła się dopalać w chwili właśnie, gdy weszła księżna.
Zdawała się ździwioną trochę tem, że zastała tu córkę i barona, o przybyciu którego nie wiedziała, — przyjęła go pomimo to ze zwykłą uprzejmością, i wziąwszy Carmenę na bok, zapytała po cichu:
— A René?...
— Odszedł, mateczko...
— Pocieszony?...
— Spokojniejszy przynajmniej...
— Nie spotkał się z baronem?...
— Nie, dzięki Bogu...