Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No82 p1 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

Ruch Renégo nie trwał dłużej, niż dziesiątą część sekundy, dosyć tego jednak było, ażeby go szpada Kerjeana drasnęła powyżej pięści.
Skaleczenie było mało znaczące i nie mogło przerwać walki, ale na widok krwi, pan de Rieux krzyknął rozłoszczony i zapominając o wszelkiej ostrożności, zamiast się bronić, zaczął nacierać z nadzwyczajną siłą.
Pojedynek stał się wtedy przepysznem widowiskiem.
René bił się w sposób szczególny, okropny, to rzucał się na boki, to schylał się na sposób włoski pod szpadę Kerjeana, którego ramienia dotknął już dobrze dwa razy.
Luc czuł, że mu zaczyna brakować siły i zręcz-