Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No83 p1 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

— I właśnie dla tego się go boję, panie baronie!... Żywych się nie obawiam, ale nieboszczycy mnie przerażają, wszyscy zaś wiedzą, że hotel Dyabelski nawiedzany jest przez duchy...
Luc wzruszył najpierw pogardliwie ramionami, potem roześmiał się i rzekł tonem stanowczym:
— Dosyć tych głupich i śmiesznych obaw!... Potrzebny mi jesteś, rozkazuję ci więc, idź!... i to pierwszy...
Malo złożył ręce i znowu zaczął się prosić.
Kerjean tupnął nogą, sypnął pół tuzinem przekleństw, a wyjąwszy z za pasa pistolet, krzyknął:
— Jeżeli mnie natychmiast nie usłuchasz, jakem szlachcic, w łeb ci wypalę!...