Ta strona została skorygowana.
TOM TRZECI
Janina de Simeuse.
I.
Przerażenie — Strachy.
Kerjean przebiegł już pięćdziesiąt lub sześćdziesiąt może kroków, gdy nagle nogi jego napotkały jakąś przeszkodę.
Stracił w skutek tego równowagę i runął gwałtownie twarzą do ziemi; zerwał się atoli zaraz, bez skaleczenia, nawet stłuczenia, chociaż ogłuszony upadkiem.
Miał zamiar biedz dalej, tym razem jednak byłoby to już bez celu, światełko bowiem zniknęło.
Malo i cygan podążyli za baronem z latarką.
Luc wściekły miotał strasznemi przekleństwy