Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No84 p3 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

ciągnięci jeden obok drugiego... zupełnie stracili przytomność.
Nie zajął się ich trzeźwieniem, skierował latarką w stronę, gdzie ukazywało się widmo i zadrzał z radości i dumy.
Kula jego zrobiła swoje... biała postać nieruchoma i zesztywniała leżała na ziemi.
— Zabiłem, albo raniłem kogoś... powiedział, znajdę zatem klucz całej tej tajemnicy...
Przebiegł pośpiesznie przestrzeń, jaka go oddzielała od ofiary, pochylił się nad nią i drżącą ze strachu ręką uniósł całun...
Ale pościł go natychmiast i cofnął się z dzikim krzykiem przerażenia...
Pod fałdami osłony ujrzał nie wybladłą twarz trupa, ale gołą czaszkę, puste oczy, zbielałe kości szkieletu...
Tego mu już było za nadto!....
Wstrętny niepojęty widok, zadał ostatni cios rozdrażnionym jego nerwom.
Poczuł, jakby ziemia zatrzęsła mu stę pod nogami, okromne kolumny zaczęły tańczyć do okoła niego...
Doznał zawrotu, jak marynarz nowicyusz, chwiejący się i tracący równowagę za każdem wstrząśnięciem okrętu.
Szukał napróżno punktu oparcia, nie znalazł go, upadł na wznak i zemdlał.
Upłynęło przeszło dwie godziny, zanim przyszedł do siebie; otaczała go ciemność głęboka, głuche, rozpaczliwe jęki dochodziły z pobliża.