Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No85 p1 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

Nie wiedział, zkąd i coby mu zagrażać mogło. Zwykły porządek rzeczy zdawał mu się zakłóconym, od owej strasznej nocy, przebytej w kryptach Dyabelskiegu hotelu...
Obawiał się wszystkiego... a najbardziej rzeczy niepodobnych...
Żadne jednak z tych złowrogich przywidzeń sprawdzić się nie miało... nie zagrażało mu żadne uderzenie piorunu...
Piąty dzień, uroczysty dzień ślubu, nadszedł nareszcie.
Biskup paryzki sam przybyć miał dla pobłogosławienia przyszłych małżonków w kaplicy pałacowej.
Luc i Carmen uklękli na stopniach ołtarza.
Nigdy panna de Simeuse nie wydawała się piękniejszą...
Mała liczba zebranych olśniona była jej widokiem...
De Kerjeau bardzo był blady i widocznie pomieszany.
Nadzwyczajną tę bladość i wzruszenie, wzięto za wielką miłość dla narzeczonej...
Perina pod przebraniem, które ją zmieniło do niepoznania i Morales w liberyi barona byli obecni przy ceremonii.
Wiedźma chciała widzieć na własne oczy rozwiązanie pełnego ponurych przeszkód dramatu, w którym czynny brała udział.
W chwili, kiedy de Kerjean powstał po zamienieniu z Carmen symbolicznej obrączki, uśmiech ukazał się na ustach Periny.