Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No85 p1 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Myśli, że pracowałam dla niego!... powiedziała sobie w duchu okrutna istota. Biedny szaleniec!... Cierpliwości!...
Dla przyczyn, jakie wytłómaczyliśmy powyżej, nie było ani uroczystości weselnych, ani wielkiego przyjęcia w pałacu de Simeusów.
Dwadzieścia najwyżej osób zasiadło do kolacyi, po której przed północą jeszcze uwiózł baron swoję młodą żonę do mieszkania na wybrzeżu Saint an].
Księżna płakała bardzo, rozłączając się z córką, Janina jednak wydawała się tak szczęśliwą, że macierzyńskie serce znalazło w tem pocieszenie dla siebie.
Dwa razy przepowiedziana fatalna epoka już przeminęła zresztą...
Żadne niebezpieczeństwo nie groziło teraz pannie de Simeuse, posag Janiny przyniósł okrągły milion i wypłacony został baronowi w przekazie do dzierżawców.
Nazajutrz zamienił go na złoto i bilety bankowe, i udał się do Czerwonego domu z paczką trzystu tysięcy liwrów.
Nie bez głębokiego żalu czynił ofiarę z tak znacznej sumy.
Oddajmy mu sprawiedliwość, że długo i sumiennie szukał jakiego sposobu, niedotrzymania obietnicy uczynionej wiedźmie, ale nie mógł nic wymyślić... nie chcąc więc ściągać na siebie strasznej nienawiści i zemsty, zdecydował się dotrzymać słowa...
— Witam małżonka Janiny de Simeuese!... wi-