Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No87 p1 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

sając się cała, wszystko to jakieś straszne... złowrogie!...
Te kamienie czarne i białe, te figury z wytrzeszczonemi oczyma, ta ciężka atmosfera i ta cisza pustkowia, o dreszcze mnie i zawrot głowy przyprawiają...
— Chodź!... chodź... powiedział de Kerjean, otwierając drzwi oszklone i wchodząc na schody.
Nie będziemy im towarzyszyć w dalszych oględzinach tych komnat ogromnych a zrujnowanych.
Powiedzmy tylko, że skoro się nareszcie skończyły, Carmen, bardziej niż kiedykolwiek przekonaną była, iż baron nabył niemożebną do zamieszkania posesyę i nie ukrywała wcale tego przekonania.
— Zobaczysz, że za miesiąc, piękna moja... odpowiedział Luc z szyderczym uśmiechem, stara ta rudera stanie się pałacem, godnym królowej nocy!...
Carmen potrząsnęła głową z pewnem niedowierzaniem.
— Zobaczysz!... powtórzył de Kerjean.


∗             ∗

Pan Boumin dał dowód punktualności pedantycznej.
Punkt o szóstej, Malo wprowadził go do salonu mieszkania na wybrzeżu Saint-Paul.
Notaryusz królewski przyniósł akt sprzedaży