w dwóch egzemplarzach, na pięknym pargaminie przygotowany.
Wypadało go tylko przeczytać, zaopatrzyć podpisami i wypłacić sumę umówioną.
Arystides Boumin otrzymał dwadzieścia tysięcy liwrów w złocie i srebrze, i skłoniwszy się z kilkadziesiąt razy do samej ziemi, wyszedł.
Hotel Dyabelski stał się własnością Luca de Kerjean.
Zaraz nazajutrz rozpoczęły się roboty w posesyi pseudo zięcia Simeusów,
Chmary robotników pracowały zawzięcie pod kierunkiem właściciela.
Nie opuszczał on ich ani na chwilę, a sypał złotem w sposób prawdziwie fantastyczny.
W nocy pracowano przy pochodniach.
Po upływie trzech tygodni, przeróbki wewnętrzne i zewnętrzne były już uskutecznione, w czwartym wykończono malowidła i złocenia,
Następnie przyszła kolej na tapicerów.
Znosili oni meble, godne naprawdę rodziny książęcej.
Na ścianach porozwieszano obrazy mistrzów najznakomitszych.
Przepyszne kryształy, porcelana sewrska i