Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No89 p2 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Masz racyą, Dagobercie... ale jak uniknąć tej nieprzyjemności?...
— Nie łatwiejszego... Mordercy chcieli ukryć trupa... my więc po prostu zniszczymy to, co oni zrobili.. Chodźmy do cysterny... weźmy szlachcica i przenieśmy go w to samo miejsce, gdzie został zabity... Jeżeli go tam przyjdą szukać, to znajdą od razu i odejdą zadowoleni, nie zapuszczając się dalej...
— Co ty masz za rozum, Dagobercie... więcej on wart doprawdy, niż mój wzrost potężny!... wykrzyknął Bouton d’Or z przedziwną naiwnością.
Potem olbrzym i karzeł w jak najlepszej zgodzie udali się w miejsce, gdzie zniknęło ciało Renégo de Rieux.
Ciało to owinięte w płaszcz wyciągnęli z zielonej otchłani i położyli na piasku w galeryi.
Bouton d’Or uchylił płaszcza twarz zakrywającego.
— Do wszystkich dyabłów!... zawołał, z tego szlachcica prawdziwie ładny był chłopak. Zdaje mi się, że ja go widziałem kiedyś, gdy za psiarczyka służyłem... Wierzę bardzo, że to pan jakiś wielki...
— Przynajmniej wygląda na to... Ażebyś też ty widział, jak on się bił dzielnie. Jego przeciwnik ładnieby był zakończył, gdyby dwóch wynajętych widocznie siepaczy, nie napadło biedaka z tyłu.
— Jeżeli byli za to zapłaceni, to znaczy, że spełnili tylko swój obowiązek... Czy też obrabowali szlachcica, zanim go tu wrzucili?...