Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No90 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

Kto atoli mógł wiedzieć o podziemiach?...
Kto i w jakim celu przychodził o północy zwiedzać krypty tajemnicze?...
Chyba, że mu się przewidziało tylko!...
Jedno spojrzenie rzucone pomiędzy szereg wązkich kolumn, ginących w oddali, przekonało karła, że się wcale nie mylił...
Słabe światełko krytej jego latarki, padało wyraźnie na trzech ludzi, poruszających się wśród ciemności.
Ludzie ci tyłem byli obróceni do niego.
Dagobert powrócił do swojej kryjówki, pochylił się nad olbrzymem i szepnął mu do ucha:
— Wstawaj, kumie, wstawaj co duchu...
Bouton d’Or uniósł herkulesowy swój korpus, oparł się na łokciu i zapytał:
— Czego chcesz, do wszystkich dyabłów, co się tam takiego dzieje?...
— Jest ktoś w podziemiach... odpowiedział Dagobert.
— Niepodobna!...
— Patrz i słuchaj...
Olbrzym zerwał się na równe nogi, podszedł z karłem podedrzwi i zobaczył na własne oczy trzech ludzi.
— Cóż ty na to?... spytał Dagobert.
— Ja na to, rzekł olbrzym chwytając za karabin, powiem, że ci ludzie weszli tutaj, ale ztąd nie wyjdą...
— Co chcesz zrobić?...
— Zabić jednego szelmę za drugim.
— Strzeż się Bouton d’Or!.. zawołał gwał-