Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No92 p3 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

szłych z pod stępla mennicy królewskiej?... Podrobionej jest tu za dwa miliony, a kosztują mnie one zaledwie czterdzieści tysięcy liwrów. Czy więc nie jesteśmy bogaci?... Towarzysze... powiedział baron głośniej, to wszystko wasze... Napełnijcie kieszenie i siejcie złoto po bruku paryzkim, a nie zapominajcie, że źródło jest niewyczerpane...
Drogocenna beczka wypróżnioną została w jednej chwili.
Upłynęła godzina blizko od czasu przybycia Luca i Carmeny do podziemi.
Jedenasta zaraz miała wybić, potrzeba więc było powracać do apartamentów pierwszego piętra.
Baron pożegnał towarzyszów pochodni, złożył im życzenia wesołej zabawy i wyszedł z Carmeną.
— Widzisz, Janino... rzekł przechodząc puste sale, prowadzące do buduaru, linie rąk twoich prawdę mówiły. Wiedźma nie omyliła się wcale, gdy mi przepowiadała koronę.
— Tę koronę... odpowiedziała Carmen, tobie zawdzięczam... nie zapomnę o tem nigdy!...
— Co myślisz o tem, co się działo przed twojemi oczami?...
— Myślę, że jesteś potężnym organizatorem i że panujesz najzupełniej nad tymi bandytami. Ale zdaje mi się, że popełniłeś błąd jeden wielki.
— Jaki?...
— Że nie pozostałeś, jak dawniej, panem Dawidem dla wszystkich tych ludzi... Poco im było