Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No92 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

wyjawiać prawdziwe nazwisko?... Czyż to nie może ułatwić zdrady?...
— Prędzej uczyni ją niepodobną!... Wobec tej zbieraniny ludzi, śmiałość tylko dobry skutek zapewnia...
W chwili, kiedy to do ciebie mówię, towarzysze pochodni, wszyscy bez żadnego wyjątku, uważają mnie za niezwyciężonego, z przyczyny, że im się cały oddałem. Ani jeden nie wątpi o moich wysokich stosunkach, z jakiemi pochwaliłem się przed nimi. Wszyscy przysięgliby śmiało, że denuncyacya, zamiast mnie dosięgnąć, obróciłaby się jako broń śmiertelna przeciwko zdrajcy, i że nawet sam naczelnik policyi jest zapłacony za to, żeby zamykał w danym razie oczy. Miej tę samą ufność, co ja, kochana Janino, i wierzaj mi, że to, co zrobiłem, dobrze i z rozmysłem zrobiłem...
Słowa te zakończyły rozmowę.
Baron i cyganka stanęli na najwyższym stopniu schodów i weszli do buduaru.
Klapa się zamknęła. Dywan zajął dawne miejsce.
Otworzyli drzwi salonu.
Wierny rozkazowi Morales, z prawą ręką na rękojeści olbrzymiej szpady, czuwał przy samym progu.
— Dziękuję ci za wierną służbę, kochany markizie del Rio-Santo... odezwał się Luc, proszę jednakże, żebyś nie wydalał się z hotelu... Możesz mi być potrzebnym tej nocy...
— Bądź pewnym, kochany baronie, że mnie znajdziesz w każdej chwili przy bufecie, Caram-