Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No93 p4 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

reszcie, że nie potrafiłbym rozróżnić sztuk fałszywych od prawdziwych...
— Na oko to po prostu niepodobieństwo.
— No więc, jakże się można przekonać?...
— Silne uderzenie, naprzykład na kowadle młotem, rozbija te liczmany na piasek...
— To bardzo ciekawe doprawdy... Na nieszczęście, nie zawsze można mieć kowadło pod ręką, ażeby przeprowadzić próbę...
— Naturalnie, ale jest inny jeszcze sposób daleko prostszy, a równie pewny...
Czoło barona zmarszczyło się gwałtownie, zaledwie zdołał zapanować nad wzruszeniem, jakie go owładnęło i zapytał drżącym trochę głosem:
— A czy tego drugiego sposobu nie raczyłby nam wskazać pan naczelnik?...
— Dlaczego nie?... Mieszanina oto używana przez fałszerzy, topi się nadzwyczajnie łatwo... Dosyć jest dotknąć taki pieniądz do jakiegokolwiek płomienia, a zaraz się rozpłynie...
Zaledwie pan de Sartine skończył te słowa, Kerjean pochwycił jedną fałszywą monetę i przyłożył ją do świecy, nie zważając, że może sobie palce poparzyć.
Skutek był prawie natychmiastowy.
Metal stopił się jak ołów, przyczem jedna ognista kropla upadła na zielone sukno stolika.
— Widzi pan, zauważył pan de Sartines, że to dobry kamień probierczy, nie zdolny omylić nikogo...
Kerjean nic nie odpowiedział, zamyślił się tylko ponuro.